7 minut czytania

Czy wiesz, co jesz? Dodatki do żywności, których lepiej unikać. Cz. 1 ‒ BARWNIKI

O tym, że ze sklepowych półek najlepiej wybierać produkty bez cukru i oleju palmowego, wiedzą prawie wszyscy. Jednak na etykietach znajduje się też mnóstwo tajemniczych nazw innych składników ‒ niektóre z nich również są niekorzystne dla zdrowia. Zaczynamy serię poświęconą właśnie nim.

Trudno uwierzyć, że w żywności zupełnie legalnie mogą znajdować się jakieś szkodliwe dodatki, prawda? Dzieje się tak, ponieważ większość z nich została dopuszczona do użytku w latach 80. i 90., kiedy wiedza o ich działaniu nie była jeszcze tak rozwinięta. Nie badano też działania kilku takich substancji połączonych ze sobą. Obecnie poszczególne kraje (w tym Polska, tylko jakoś bardzo powoli) weryfikują te składniki na nowo i stopniowo wycofują pozwolenia na używanie niektórych w żywności. Jest to jednak proces, który nie dokona się z dnia na dzień.

Nim przejdziemy do listy, podkreślmy: nie wszystkie barwniki, konserwanty i inne dodatki są szkodliwe, a część z nich jest wręcz niezbędna, i w żadnym wypadku nie należy bać się każdego „E” na etykiecie. Te jednak konkretne „E” wymienione w naszym artykule do bezpiecznych nie należą. Oczywiście nie w każdym produkcie danego typu znajdziemy akurat te dodatki ‒ w ich miejsce mogą być zastosowane substancje całkowicie bezpieczne. Dlatego warto czytać składy na etykietach!

Barwniki

Dzięki nim galaretki, dżemy, żelki i inne słodkości mają takie intensywne kolory, a sosy smakowite pastelowe odcienie. Co ciekawe, nie wolno dodawać barwników np. do soków, wody i herbaty, do mięsa, pieczywa czy czekolady. Czytając listę, szybko zauważycie, że szkodliwe barwniki występują przede wszystkim w słodyczach. To kolejny dobry powód, żeby po nie nie sięgać.

Barwniki w słodyczach

Jeśli chcecie podczas zakupów zwrócić szczególną uwagę na barwniki, najlepiej zapamiętać, że zakres ich oznaczeń mieści się w E100‒E199.

Ciekawostka: jako barwnik bywa także używana soczyście żółta kurkumina, pozyskiwana z kurkumy i w 100% naturalna. Jest ona całkowitym przeciwieństwem substancji tutaj wymienionych: nie tylko nie szkodzi zdrowiu, ale zdecydowanie pomaga, i to bardzo skutecznie, o czym przeczytacie tutaj >>> Złota bulwa z wielką mocą. Kurkuma ‒ właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne.

Lista szkodliwych barwników

Na czerwono zaznaczone są dodatki uznawane za szczególnie niebezpieczne.

  • Aluminium (E173) ‒ poważnie. Stosuje się je w cukiernictwie, w różnych efektownie srebrnych perełkach i posypkach cukrowych. Toksyczne działanie aluminium obejmuje m.in. układ nerwowy, krwionośny i oddechowy.
  • Amarant (E123) ‒ ta głęboka, wpadająca w fiolet czerwień barwi galaretki, napoje i ogólnie produkty, które mają czarną porzeczkę w nazwie. Na szczęściej coraz rzadziej, bo świadomość jego szkodliwości jest wysoka i w niektórych krajach (m.in. Stany Zjednoczone, Rosja, Norwegia) został już zakazany. Przypisuje mu się działanie rakotwórcze, może wywoływać wady wrodzone u płodów, jest niebezpieczny dla osób z astmą.
  • Annato (E160b) ‒ koloruje margaryny, słabej jakości sery żółte i topione, lody, ciastka i płatki śniadaniowe. Bywa też składnikiem mieszanek przypraw kuchni azjatyckiej. W większych ilościach wywołuje alergie, a także nadpobudliwość u dzieci.
  • Azorubina (E122) ‒ czerwień, znowu do słodkości: galaretek, budyniów, wyrobów cukierniczych, lodów, napojów, dżemów, ale także taniego wina. Nasilenie ataków u astmatyków i nadpobudliwe zachowanie u dzieci jest gratis.
  • Błękit patentowy (E131) ‒ w naturze to, co niebieskie, zazwyczaj jest niejadalne. Podobnie i tutaj. Błękitne cukierki, draże, pianki, galaretki, napoje itp. lepiej sprawdzić pod kątem obecności tego składnika. E131 to substancja rakotwórcza i prozapalna, a dodatkowo źle komponuje się z astmą.
  • Brąz HT (E155) ‒ zakazany w wielu krajach (u nas nie) i mocno szkodliwy, szczególnie dla dzieci. Znajdziemy go głównie w tym, co ma udawać czekoladowe lub korzenne: przyprawach korzennych, ciastach czekoladowych, piernikach, herbatnikach. Nasz organizm ma problem z jego neutralizacją i bywa, że odkłada go w naczyniach limfatycznych oraz nerkach. Brąz HT jest specjalistą od astmy, alergii, poronień, a w połączeniu z benzoesanem sodu ‒ także nadpobudliwości u dzieci. Oczywiście jeśli jesteś w ciąży i zjesz paczkę herbatników z E155, nic Ci się nie stanie. Jeśli jednak masz ciążową fazę akurat na herbatniki lub pierniczki i jesz je na okrągło, lepiej sprawdź, czy wybierasz takie bez brązu HT.
Brąz HT E155
  • Czerń brylantowa (E151) ‒ kolejny barwnik z top listy bardzo szkodliwych i zakazanych w różnych zakątkach świata. Występowanie: produkty cukiernicze, galaretki, jogurty, produkty udające czarną porzeczkę, ale także gorszej jakości kawior. W jelicie czerń brylantynowa może być przekształcana do szkodliwych związków. Podobnie jak inne wymienione tu czerwienie i fiolety należy do barwników azowych, które powodują alergie, nasilenie objawów astmy, nadpobudliwość u dzieci, ryzyko poronienia etc.
  • Czerwień Allura (E129) ‒ w pakiecie są wymioty, krwawy stolec, uszkodzenia nerek oraz zwyczajowo alergie i nadpobudliwość. Występowanie ‒ bez zaskoczenia: wyroby cukiernicze, galaretki, żelki, napoje i płatki śniadaniowe.
  • Czerwień koszenilowa (E124) ‒ nie mylić z koszenilą (E120), która jest produkowana z owadów i na naszej liście wstydu nie występuje. Na syntetyczną czerwień koszenilową E124 można się natknąć w deserach, lodach, wyrobach cukierniczych, sosach, a także kolorowych napojach alkoholowych.
  • Erytrozyna (E127) ‒ w kolorze głębokiej wiśni, może stanowić dodatek do produktów wiśnio- i czereśniopochodnych, jak gotowe przetwory czy owoce kandyzowane. Widywana także w ciastach, herbatnikach, osłonkach kiełbas i kolorowych napojach alkoholowych. Jest rakotwórcza, szkodzi sercu, wątrobie i tarczycy. Ujemnie wpływa na płodność i astmę. Sprzyja alergiom, problemom z koncentracją i nadpobudliwości.
  • Indygotyna (E132) ‒ niebieska podobnie jak błękit patentowy, i podobnie jak on szkodliwa. Wprawdzie na razie tylko podejrzewa się ją o rakotwórczość, ale z całą pewnością udowodniono jej alergogenność i powodowanie nadpobudliwych zachowań u dzieci. Występowanie: słodycze, napoje, lody itd.
Indygotyna E132
  • Tartrazyna (E102) ‒ nadaje piękny pomarańczowy kolor gazowanym napojom, dodaje się ją do rozmaitych produktów instant, np. zupek w proszku (ale nie do KETO LUV), gotowych sosów, musztardy i słodyczy. Tutaj ponownie w repertuarze mamy nasilenie objawów astmatycznych i, w połączeniu z benzoesanem sodu, nadpobudliwość u dzieci.
  • Zieleń S (E142) ‒ „S” jak standardowe na tej liście objawy i występowanie. E142 barwi galaretki, lody, ciasta w proszku (zwłaszcza serniki), wyroby cukiernicze czy żelki. Z niespodzianek: zieleń S dodaje się też do groszku konserwowego i produktów, które mają być miętowe, jak np. sosy. Wśród skutków niepożądanych są ataki astmy, alergie, bezsenność, nadpobudliwość, a nawet anemia.
  • Złoto (E175) ‒ fikuśne wypieki ozdobione płatkami złota lub skrzącą się brokatową polewą są ostatnio bardzo modne. Lepiej jednak z nimi nie przesadzać, ponieważ są alergogenne i mogą podrażniać układ nerwowy.
  • Żółcień chinolinowa (E104) ‒ napoje, lody, galaretki, żelki, cukierki na kaszel. Alergie, wysypka, nadpobudliwość u dzieci. Od jakiegoś czasu prowadzone są badania pod kątem wpływu E104 na raka wątroby.
  • Żółcień pomarańczowa (E110) ‒ chętnie dodawany do zupek instant oraz musztardy. Może być również składnikiem gum do żucia, żelków, dżemów, płatków śniadaniowych i różnych słodkości. Wykaz przewin ma identyczny, co jego krewna, żółcień chinolinowa.

Ufff, po takiej litanii szkodliwych objawów chciałoby się chodzić po sklepie z wydrukowaną listą i uważnie studiować skład każdego produktu wkładanego do koszyka. Tylko kto ma na to czas?! Znów z pomocą przychodzi dieta ketogeniczna, która wyklucza z automatu absolutną większość wymienionych tu produktów. Nawet nie trzeba sprawdzać etykiet 🙂