4 minuty czytania

Autofagia ‒ co to jest?

Organizm jest niesamowitą maszyną: jeśli coś się w nim zepsuje lub zestarzeje, potrafi to samodzielnie posprzątać dzięki autofagii. Samonaprawianie trwa w naszych ciałach nieprzerwanie przez całe życie. Zła wiadomość: z czasem staje się coraz mniej skuteczne. Dobra wiadomość: dzięki okresowym postom ketogenicznym można je solidnie wzmocnić i przyspieszyć!

O autofagii świat usłyszał dopiero w latach 60. XX w. Jej odkrycie było niezwykle ważnym wydarzeniem: badacz, który dokładnie opisał autofagię ‒ Yoshinori Ōsumi ‒ w 2016 r. dostał za te dokonania nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii.

Autofagia ‒ co to jest?

Najprościej rzecz biorąc, jest to proces pozbywania się uszkodzonych, dysfunkcyjnych lub starych komórek i ich fragmentów ‒ po to, by zrobić miejsce dla nowych, dobrze funkcjonujących. Odbywa się to na zasadzie „recyklingu”: podczas autofagii wyzwala się mnóstwo energii pochodzącej z glukoneogenezy (procesu przekształcania składników białek w glukozę).

Z autofagii płyną więc same korzyści. Z jednej strony pozbywamy się potencjalnie problematycznych komórek, z drugiej zyskujemy paliwo do działania. Dopóki autofagia funkcjonuje sprawnie, to przeciwdziała starzeniu się, chroni układ krwionośny, pomaga zachować wydajną tkankę mięśniową, a także redukuje ryzyko tak poważnych chorób, jak nowotwory czy choroba Alzheimera.

Co spowalnia autofagię?

Przede wszystkim, jak już zostało powiedziane, proces ten staje się mniej dynamiczny wraz z wiekiem. Między innymi właśnie dlatego, gdy starzejemy się, nie wyglądamy już tak samo, jak kiedyś, i mamy większą tendencję do chorowania.

Ważnym czynnikiem, który spowalnia autofagię jest również nadmierna ilość oksydantów (nazywanych też wolnymi rodnikami lub utleniaczami). Powstają one w zwyczajnych procesach metabolicznych i mają zdolność uszkadzania komórek białka, tłuszczów, a nawet DNA. Ich większemu natężeniu sprzyjają m.in.: dieta oparta na węglowodanach, palenie papierosów, picie nadmiernej ilości alkoholu czy oddychanie zanieczyszczonym powietrzem.

Dopóki organizm ma zdolność wytwarzania odpowiedniej ilości antyoksydantów, które neutralizują wolne rodniki, wszystko jest ok. Gdy jednak równowaga zostaje zaburzona, mówimy o stresie oksydacyjnym: wolne rodniki zaczynają uszkadzać zbyt wiele komórek. Na tyle dużo, że cały ten bałagan nie daje się posprzątać w regularnym procesie autofagii.

Autofagia a post ketogeniczny

Gdy przez jakiś czas otrzymujemy dużo mniejszą dawkę energii niż potrzebuje ciało, szybko przerzuca się ono na paliwo z ketonów, pochodzące z tłuszczu (podczas postu czerpane przede wszystkim z własnej tkanki tłuszczowej). Są jednak takie procesy metaboliczne, do których glukoza jest niezbędna.

oczyszczanie

A skąd można pozyskać potrzebną glukozę? Właśnie z rozpadu białek (wspomniana glukoneogeneza). Nasze ciała są mądre, więc w pierwszej kolejności sięgają po białko zawarte w pokarmie i to, które jest już „wewnątrz”, ale jest niepotrzebne. W ten sposób rozpoczyna się dużo bardziej intensywny proces autofagii. Każda popsuta, niepotrzebna komórka jest teraz na wagę złota.

Podczas postu głównym źródłem energii są jednak ketony, nie glukoza, co zdecydowanie ogranicza powstawanie wolnych rodników. Ketony są bowiem czystszym paliwem i podczas przetwarzania nie powstaje tak wiele niepotrzebnych produktów przemiany materii.

Dopiero, gdy post trwa zbyt długo, organizm zaczyna sięgać po białko z mięśni lub, na samym końcu, organów wewnętrznych. Dlatego najbardziej polecane są posty krótsze, 1‒2 tygodniowe, za to powtarzane cyklicznie. Dzięki postom cyklicznym możesz bez żadnego ryzyka utrzymać na długo sprawne tempo autofagii lub ‒ jeśli jesteś już wieku dojrzałym ‒  przywrócić jej efektywność sprzed kilku lat!

Przeczytaj o innych korzyściach płynących z postu ketogenicznego >>>

__________
OML Spółka z o.o. nie ma na celu diagnozowania i leczenia żadnych chorób ani zapobiegania im. Wszelkie treści, opisy produktów, procesów oraz opinie prezentowane na stronie onemoreluv.com nie powinny traktowane być jako porady medyczne. Każdy organizm jest inny, ma inny stan i potrzeby. Nasze produkty na bazie superfoods są suplementami diety co oznacza, że pomimo, że mogą znacząco wspomóc organizm, nie mogą być traktowane jako leki. Wszelkie wątpliwości związane ze stosowaniem produktów funkcjonalnych One More LUV powinny być skonsultowane z dietetykiem bądź lekarzem. Pamiętaj, że korzyści zdrowotne mogą się różnić w zależności od indywidualnych uwarunkowań zdrowotnych i skłonności organizmu, a przed wprowadzeniem nowych składników do diety zawsze warto skonsultować się z lekarzem lub specjalistą ds. żywienia.